wtorek, 1 stycznia 2013

Varaždin - park Vatroslava Jagicia

Varaždin to jedno z najważniejszych chorwackich miast, znane nie tylko z oryginalnej barokowej zabudowy oraz dużego znaczenia kulturalnego. Spędzając urlop w Chorwacji i trafiając do tego miasta warto zwrócić również uwagę na parki, z których słynie Varażdin. Jednym z nich jest park Vatroslava Jagicia znany też jako Jagićevo šetalište.


Pierwsze próby stworzenia przestrzeni, na której mogliby wypoczywać mieszkańcy Varaždinu podjęto już w pierwszej połowie osiemnastego wieku. W roku 1836 pierwsze prace w tym zakresie rozpoczął mieszkający tu fizyk doktor Wilim Bernhard Müller, w połowie stulecia park zyskał wiec swój dzisiejszy wygląd utrzymany w tak zwanym stylu angielskim. Zdecydowano, że wysokie drzewa będą przeplatały się z otwartymi przestrzeniami, w parku można było więc podziwiać oryginalną grę światła i cienia, a w miesiącach letnich – cieszyć się chłodem.
Park Vatroslava Jagicia

Ciekawy jest zresztą nie tylko sam wygląd parku, ale i charakterystyczny dla niego drzewostan. Jego twórcy starali się, aby trafiły tu drzewa typowe dla okolic Varażdinu, wśród najciekawszych wymieniana jest zaś między innymi: klon jaworowy, kasztanowiec zwyczajny, brzoza oraz grab. 

Nie wszystkie dawne części składowe parku przetrwały do dziś, mieszkańcom Varażdina szczególnie przykro jest zaś wówczas, gdy wspominają tak zwany pawilon muzyczny. Ta część parku powstała już w 1845 roku i spełniała wyjątkowo ważną funkcję stając się przestrzenią chętnie wykorzystywaną przez muzyków, nie dotrwała jednak do naszych czasów. Przetrwała za to piękna kamienna studnia w kształcie muszli, która powstała w roku 1861, a także część z zasadzonych dwa lata później 191 lip. 

Mieszkańcy Varaždina nie zapomnieli również o osobach, których zawdzięczają powstanie parku. W 1927 na jego terenie pojawiła się kamienna płyta upamiętniająca jego twórcę, doktora Müllera, a w 1938 roku pomnik otrzymał również patron parku – urodzony w varażdinie jeden z najwybitniejszych slawistów zajmujący się między innymi gramatyką języka chorwackiego – Vatroslav Jagić.

Przez lata park był ogrodzony metalowymi barierkami i chroniony przez czujnych strażników. Ci ostatni są już nieobecni, mieszkańcy Varażdina ciągle jednak opowiadają o niejakim Januszu, którego obecność w parku wywoływała strach i drżenie nóg i to bez względu na to, czy spacerowicze chcieli w jakiś sposób uszkodzić publiczne mienie, czy też nie.

Zdjęcie zaczerpnięte ze strony http://www.tourism-varazdin.hr/index.php?option=com_k2&view=item&id=57&Itemid=15

1 komentarz:

  1. Miło, że ktoś poza historycznymi zabytkami (Stari Grad, katedra NMP, Pałac Patacic, Ritz) przedstawił inną stronę chorwackiego Varaždin. Jeśli o mnie chodzi to studia zrobiła na mnie największe wrażenie. Wógole to zupełnie przypadkiem trafiłam w Varaždin kiedy odbywał się słynny festiwal Špancirfest.

    OdpowiedzUsuń