Wielu naszych rodaków uważa, że urlop w Chorwacji można uznać za udany przede wszystkim wtedy, gdy w czasie jego trwania zawitamy do Dubrownika. Skoro tak - i my wybierzmy się z wizytą do miasta, które od dziesięcioleci uchodzi za "perłę Adriatyku".
Pierwszym miejscem, które warto odwiedzić niech będzie dzwonnica miejska (gradski zvonik). Nie jest to może najbardziej znany zabytek tego pięknego miasta w południowej Chorwacji, nie da się jednak ukryć, że i ona zasługuje na to, aby poświęcić jej choćby kilka chwil.
Pierwsza miejska dzwonnica z zegarem została wybudowana w roku 1444. Jej twórcą był Luka Mihočin, syn admirała dubrownickiej floty, a sama dzwonnica miała 31 metrów wysokości, metalową płytę zegarową, wskazówki, które wskazywały nie tylko godziny, ale również fazy księżyca, a także dwie drewniane figury, które odmierzały pełne godziny. Wielki dzwon powstał ponad sześćdziesiąt lat później. W 1509 roku wykonał go mistrz Ivan Rabljanin znany również z wylewania znakomitych armat służących nie tylko Republice Dubrownickiej, ale także Hiszpanii i miastom włoskim. Z czasem zdecydowano również, że drewniane figury obwieszczające wybicie kolejnych godzin zostaną zastąpione przez postaci dwóch mężczyzn wykonanych z miedzi. Nowe figury doczekały się nawet imion - mieszkańcy Dubrownika mówili więc o tym, że czas odmierzają im Maro i Baro (możemy zresztą zobaczyć ich i dziś - dwaj miedziani Dubrowniczanie spędzają bowiem zasłużoną emeryturę w Pałacu Sponza).
Tragiczne dla miejskiej dzwonnicy (podobnie jak i dla wielu innych budynków w mieście) okazało się trzęsienie ziemi z roku 1667. W jego następstwie doszło do poważnego uszkodzenia budowli i choć dzwonnica przetrwała, istniała obawa o to, że w każdej chwili może się zawalić. Ostatecznie, w 1929 roku zapadła decyzja o budowie nowej dzwonnicy powstałej jednak w oparciu o dane dotyczące jej pierwowzoru z piętnastego wieku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz